Turniej Czterech Narodów NHL 2025 - Analiza składu drużyny USA
Stany Zjednoczone nigdy w swojej historii nie wystawiły tak silnej i utalentowanej drużyny, ale czy wystarczy jej umiejętności, aby wygrać? Kontynuujemy analizę uczestników prestiżowego turnieju, a teraz w kolejce jest drużyna, którą wielu uważa za głównego faworyta. Po przeglądzie drużyn z Europy Północnej czas przyjrzeć się składowi „gwiazd i pasów” i zrozumieć, jakie czynniki mogą stać się przeszkodą na drodze do triumfu. Mimo gwiazdorskiego składu, drużyna USA może napotkać wiele problemów. Brak pracy zespołowej, presja oczekiwań i pytania o taktykę mogą odegrać decydującą rolę. Czy Amerykanom uda się wykorzystać swój potencjał i udowodnić, że są faworytami? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Zawartość
Kto będzie bramkarzem drużyny USA na Turnieju Czterech Narodów?
Reprezentacja USA na Turnieju Czterech Narodów ma jedną z najsilniejszych linii bramkarskich wśród drużyn. W składzie drużyny znajdują się trzej najlepsi bramkarze NHL: Connor Hellebuyck (Winnipeg), Jake Oettinger (Dallas) i Jeremy Swayman (Boston). Amerykańska drużyna może pochwalić się mocnym składem w ostatniej linii, a sztab szkoleniowy będzie musiał zdecydować, kto będzie bramkarzem.
Na chwilę obecną Hellebuyck jest zdecydowanym faworytem w walce o pierwsze miejsce. W tym sezonie jest w fantastycznej formie, ze skutecznością obron na poziomie 92,5 i jedną z najlepszych obron w lidze. Dzięki jego grze Winnipeg Jets są w czołówce Konferencji Zachodniej.
Jeśli nic się nie zmieni, Connor nie tylko zostanie podstawowym bramkarzem drużyny, ale także zdobędzie trofeum Vezina dla najlepszego bramkarza sezonu NHL. Niepokojącym aspektem Hellebuycka jest jednak jego niestałość w meczach play-off. W 2023 roku nie udało mu się uratować Jets w serii przeciwko Vegas, a w 2022 roku nie udało mu się obronić zwycięstwa przeciwko Colorado. Jeśli podczas turnieju będzie miał podobne trudności, trenerzy mogą zwrócić się do Jake'a Ettingera.
Bramkarz drużyny Dallas znany jest ze swojej regularności. Mimo że nie miał ani jednego sezonu, w którym dominował, rok po roku był solidnym graczem. Jednocześnie Oettinger jest fizycznie lepszy od Hellebuycka: ma 198 cm wzrostu, co daje mu dodatkową przewagę podczas gry na linii bramkowej. Zawodnik numer trzy w drużynie, Jeremy Swayman, jest obecnie postrzegany jako opcja rezerwowa. Jego obecny sezon w Bostonie był trudny, ale jeśli zdarzy się sytuacja losowa, jest w stanie załatać luki w obronie. Dzięki temu Stany Zjednoczone mają jedną z największych baz bramkarzy na świecie. Pozostaje tylko wybrać, kto poprowadzi drużynę do złota.
Obrona drużyny USA jedną z najsilniejszych w Pucharze Czterech Narodów
Reprezentacja USA przystępuje do Turnieju Czterech Narodów z imponującym składem obrońców. W drużynie znaleźli się jedni z najlepszych graczy NHL: Brock Faber (Minnesota), Adam Fox (Rangers), Noah Hanifin (Vegas), Charlie McAvoy (Boston), Jake Sanderson (Ottawa), Jaccob Slavin (Carolina) i Zach Werenski (Columbus). Największą stratą dla amerykańskiej defensywy był Quinn Hughes. Ten zawodnik mógłby znacząco wzmocnić linię defensywną, gdyż w Vancouver pełni kluczową rolę, organizując ataki zespołu. Tym razem jednak nie znajdzie się w składzie, a jego miejsce zajmie Jake Sanderson.
Jednak amerykańska linia obrony pozostaje silna. Jednym z jej kluczowych ogniw jest Zach Werenski, który w tym sezonie osiągał znakomite wyniki. Jest najlepszym strzelcem w Columbus i jednym z najbardziej produktywnych obrońców w NHL, ustępując jedynie Cale'owi Makarowi. Legendarny Ray Bourque opisał go jako wszechstronnego zawodnika, który równie dobrze radzi sobie w grze w przewadze, osłabieniu i w końcowych minutach meczów.
Adam Fox również pozostaje ważną postacią.
Od czasu debiutu w NHL regularnie plasował się w gronie pięciu najlepszych obrońców ubiegających się o Trofeum Norrisa. Pomimo dalekiego od ideału sezonu dla Rangersów, można mieć na ich temat niewiele skarg. Jaccob Slavin z kolei nie wyróżnia się w ataku, ale jego stabilność i niezawodność sprawiają, że jest cennym atutem dla drużyny. Brock Faber stał się prawdziwym odkryciem dla Minnesoty. Po transferze Kevina Fiali szybko zaczął odgrywać ważną rolę w zespole i stał się niezbędnym elementem defensywy. Sztab szkoleniowy reprezentacji USA ma do wyboru szeroką gamę kombinacji.
Możliwe pary obrońców: Werenski-McAvoy, Slavin-Fox, Hanifin-Faber i opcja rezerwowa, Sanderson. Prawie każdy z tych graczy potrafi nie tylko skutecznie niwelować ataki przeciwników, ale także wspierać ofensywę. Dzięki temu obrona drużyny USA stała się jedną z najsilniejszych w turnieju.
Potężna ofensywa USA: Czy drużyna jest gotowa zdominować turniej?
W ataku reprezentacji USA na Turnieju Czterech Narodów grają jedni z najlepszych napastników NHL, którzy mogą pochwalić się doskonałą techniką i wysokim potencjałem strzeleckim. W składzie drużyny znajdują się czołowi hokeiści: Matthew Boldy z Minnesoty, Kyle Connor, grający dla Winnipeg, i Jack Eichel, broniący barw Vegas. Dołączyli do nich Jake Guentzel, niedawno pozyskany przez Tampa Bay, i utalentowany środkowy Jack Hughes z New Jersey. W składzie drużyny znaleźli się również liczni gracze Rangers, tacy jak Chris Kreider, Vincent Trocheck i J.T. Miller, którzy potrafią skutecznie grać zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Dylan Larkin z Detroit dodaje do gry szybkości i mobilności, natomiast Auston Matthews z Toronto będzie jednym z najlepszych strzelców zespołu.
Na szczególną uwagę zasługują bracia Tkachuk, Brady z Ottawy i Matthew z Florydy, którzy znani są z fizycznego stylu gry, umiejętności walki w polu bramkowym i prowokowania przeciwników. Taki dobór graczy sprawia, że amerykańska drużyna ataku jest jedną z najpotężniejszych w turnieju i jest w stanie zdominować lód w każdym meczu. W 2016 roku drużyna USA pod wodzą trenera Johna Tortorelli postawiła na fizyczny styl gry, faworyzując agresywnych napastników, takich jak David Backes i Brandon Dubinsky. Ostatecznie drużyna poniosła porażkę, przegrywając wszystkie mecze fazy grupowej, a Phil Kessel, który nie wziął udziału w turnieju, sarkastycznie skomentował to, co się wydarzyło w mediach społecznościowych.
Teraz sytuacja uległa drastycznej zmianie. Po raz pierwszy amerykański atak może konkurować z kanadyjskim nie tylko pod względem głębi, ale również poziomu techniki. Bill Guerin, który odpowiadał za rekrutację do zespołu, zrezygnował ze zwyczajowego nacisku na silnych skrzydłowych, wybierając graczy, którzy potrafią grać w hokeja kombinowanego. „Hokej się zmienił i musimy sprostać jego nowym wymaganiom” – podkreślił Guerin. Mike Sullivan oferuje nieograniczone możliwości wariacji. W drużynie jest siedmiu środkowych napastników, co daje pole do zmian. Jedynym problemem jest brak praworęcznych napastników: w składzie jest ich tylko dwóch - Jack Eichel i Vincent Trocheck. Jednak biorąc pod uwagę liczbę gwiazd, szczegół ten raczej nie będzie miał kluczowego znaczenia.
Drużyna USA i turnieje międzynarodowe: dlaczego wygrywanie pozostaje marzeniem
Reprezentacja USA w hokeju na lodzie od wielu lat zmaga się z poważnymi trudnościami podczas najważniejszych turniejów międzynarodowych. Ostatni raz Amerykanie zdobyli złoto olimpijskie w 1980 roku, kiedy wydarzył się legendarny „Cud na lodzie”. Od tego czasu ich sukces na arenie międzynarodowej pozostał raczej umiarkowany.
Na Mistrzostwach Świata w 2016 roku drużyna Johna Tortorelli poniosła całkowitą porażkę, przegrywając wszystkie trzy mecze w fazie grupowej. Igrzyska Olimpijskie 2014 w Soczi również nie przyniosły radości amerykańskim kibicom: reprezentacja USA przegrała z Finlandią w meczu o brązowy medal 0:5. Jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata, sytuacja jest jeszcze gorsza: Amerykanie ostatni raz zostali mistrzami w 1960 roku, a w finale nie grali od 1950 roku.
- Zespół USA – faworyt, ale przed nami jeszcze testy: pracy zespołowej i taktyki.
- Linia bramkarza USA - mocny, ale wybór głównego bramkarza nie jest oczywisty.
- Obrona USA pozostaje silna, ale nieobecność Hughesa może odcisnąć swoje piętno.
- Atak USA przewyższa Kanadę pod względem głębi i techniki, ale musi to udowodnić.
- główny problem – Psychologia: Stany Zjednoczone od dawna nie wygrały Mistrzostw Świata
Jednocześnie Kanadyjczycy, mimo że nie mają w składzie najsilniejszych drużyn, stale odnoszą sukcesy. Ich zwycięstwa na Mistrzostwach Świata w 2021 i 2023 roku wyraźnie pokazują, że potrafią zwyciężać w każdych warunkach. Jeśli chodzi o osiągnięcia indywidualne, również mają zdecydowaną przewagę: Kanada zdobyła tytuł mistrza świata 27 razy, podczas gdy Stany Zjednoczone zwyciężyły w nim tylko dwa razy.
Mimo ogromnego potencjału i utalentowanych zawodników, reprezentacja USA nadal ma trudności w decydujących meczach. Być może główną przyczyną jest bariera mentalna i brak doświadczenia w wygrywaniu na najwyższym poziomie. Czy obecnemu pokoleniu hokeistów uda się przełamać tę tradycję? Odpowiedź na to pytanie przyniosą nadchodzące turnieje.
Opinie