Mbappe znienawidzony we Francji - Caen traci 5 graczy, spada z Ligue 2 w 2025 roku

Mbappe nienawidzi Francji - Kan traci 5 graczy i opuszcza Ligue 2 w 2025 roku

Francuski napastnik znalazł się w centrum skandalu związanego z porażką Caen. Kibice oskarżyli Kiliana o brak inwestycji w drużynę. Kiedy Mbappe kupił klub w 2024 roku, kibice liczyli na silniejszy skład i walkę o awans do Ligue 1. Jednak zamiast inwestycji, liderzy zostali sprzedani, a drużyna wylądowała w strefie spadkowej. Kibice są niezadowoleni z zarządu, a sam Mbappe ignoruje kryzys, co tylko wzmaga krytykę. Teraz Caen stoi na krawędzi katastrofy, a reputacja Kyliana we Francji gwałtownie spada.

Mbappe błyszczy w Realu Madryt, ale jest znienawidzony we Francji

Kylian Mbappe jest obecnie u szczytu swojej kariery. W Realu Madryt prezentuje dokładnie taki styl gry, jakiego oczekiwano od niego przez wiele lat. Zdobywa punkty, podaje, prowadzi drużynę do zwycięstw. W Hiszpanii jest idolem – kibice skandują jego imię na każdym meczu, a hiszpańska prasa pisze o nim jako o głównej maskotce „kremówek”. Ale we Francji wszystko jest inaczej. Tutaj go nie lubią. I oni go nie tylko nie lubią – oni go dosłownie nienawidzą. Szczególnie oburzeni są fani Caen, klubu, który kupił w 2024 roku za 15 milionów euro. Na początku wydawało się, że to prawdziwa bajka.

Wyobraź sobie: młoda francuska supergwiazda, mistrz świata, miliarder – i nagle kupuje skromny klub i obiecuje pomóc mu awansować do pierwszej ligi. Kibice Caen byli wniebowzięci. Wydawało im się, że nadchodzi nowa era, że ​​teraz ich ulubiona drużyna będzie grała w nowy sposób, że będą miały miejsce głośne transfery, a może nawet walka o czołowe pozycje. Ale wszystko potoczyło się inaczej. Zamiast obiecanych inwestycji rozpoczęła się masowa wyprzedaż kluczowych graczy.

Może w rzeczywistości świeci, ale we Francji jest znienawidzony

  • Mbappe w szczytowej formie – Błyszczy w Realu Madryt i prowadzi drużynę do zwycięstw.
  • Adoracja w Hiszpanii – Kibice skandują tę nazwę, media nazywają ją maskotką.
  • Nienawiść we Francji – Są zawiedzeni Kane’em i uważają go za zdrajcę.
  • Rozbite nadzieje – Zamiast inwestować, Mbappe sprzedał kluczowych zawodników.
  • Niepowodzenie finansowe – Klub otrzymał 8,3 mln euro, ale nie stał się silniejszy, a wręcz osłabł.
  • Gniew fanów – Domagają się inwestycji lub sprzedaży klubu, ale Mbappe milczy.

Obrońcy Hugo Vandermeersch i Ali Abdi odeszli, a trzech czołowych napastników zostało sprzedanych. Klub zarobił na tych transferach 8,3 miliona euro, ale pieniądze te nigdy nie zostały wydane na wzmocnienie składu. Kibicom powiedziano, że środki zostaną przeznaczone na „stabilizację finansową”. Zamiast nowych gwiazd do drużyny przyszli wolni agenci – gracze, którzy w zasadzie nie mieli dokąd pójść. Rozczarowanie szybko ustąpiło miejsca gniewowi. Trybuny zaczęły gwizdać, a na portalach społecznościowych wybuchły prawdziwe bitwy. Ludzie czują się oszukani. Spodziewali się, że ich klub będzie silniejszy, ale wręcz przeciwnie, stał się słabszy i teraz walczy o przetrwanie.

A co z samym Mbappe? Podczas gdy on czaruje w Madrycie, jego byli fani we Francji domagają się, aby albo zainwestował pieniądze w klub, albo sprzedał go komuś, kto naprawdę chce nim zarządzać. Ale odpowiedzi na to pytanie nie ma jeszcze. Wygląda na to, że dla niego „Kan” jest po prostu projektem biznesowym, o którym woli nie pamiętać. Tak więc w ciągu jednego roku Mbappe z bohatera narodowego stał się niemalże głównym antagonistą we Francji. W Madrycie jest gwiazdą, w Paryżu zdrajcą, a w Caen człowiekiem, który zawiódł nadzieje tysięcy fanów.

Kylian Mbappe kupił klub piłkarski Caen – nowy właściciel w wieku 26 lat

Latem 2024 roku Kylian Mbappe podjął nieoczekiwaną decyzję: w wieku 26 lat nabył kontrolny pakiet akcji francuskiego klubu Caen. Decyzja ta wzbudziła spore zainteresowanie wśród kibiców, gdyż drużyna od kilku lat znajduje się poza najwyższą klasą rozgrywkową, a nowy właściciel mógłby pomóc jej powrócić na szczyt. Francuska piłka nożna przeżywa obecnie poważny kryzys: niektóre kluby stoją na skraju bankructwa, a słynne Bordeaux zmuszone jest grać w czwartej lidze. W tej sytuacji przybycie Mbappe i jego firmy Interconnected Ventures do Caen stało się symbolem możliwego ocalenia klubu i narodzin zrównoważonego rozwoju.

Kilian Mbappe kupił klub piłkarski Kan – nowy właściciel w wieku 26 lat

Problemy francuskiej piłki nożnej rozpoczęły się w 2020 r., kiedy to organ zarządzający ligą podpisał umowę z Mediapro, licząc na zwiększenie dochodów z transmisji. Jednak już po kilku miesiącach holding medialny nie był w stanie wywiązać się ze swoich zobowiązań, co stanowiło potężny cios finansowy dla klubów. Aby w jakiś sposób zrekompensować straty, LFP sprzedało część praw do transmisji funduszowi CVC za 1,5 mld euro, ale środki te nie wystarczyły. Przed sezonem 2024/2025 podpisano nowe umowy z DAZN i beIN Sports, ale ich łączna wartość wynosi zaledwie 500 milionów euro rocznie, co jest bardzo niską kwotą jak na ligę czołową.

Wynik jest przewidywalny: według ekspertów całkowite straty finansowe klubów mogą przekroczyć 1,2 mld euro. Szef DNGG Jean-Marc Micheler powiedział, że francuskie kluby żyją głównie ze sprzedaży zawodników, a nie ze stałego dochodu. Potwierdza to, że ich model biznesowy jest daleki od ideału. Na tym tle zakup Mbappe przez Canę wydaje się nie tylko inwestycją, ale także próbą zmiany sytuacji. Być może jego inicjatywa stanie się przykładem dla innych gwiazd futbolu i pomoże francuskiej piłce nożnej wyjść z kryzysu.

Bez transferów, bez zwycięstw – Caen spada w tabeli po przyjściu Mbappe

Do niedawna Caen było poważnym pretendentem do awansu do Ligue 1. Przez dwa sezony z rzędu drużyna była o krok od strefy play-off, a przybycie Kyliana Mbappe do Interconnected Ventures spodziewało się znacznego wzmocnienia pozycji. Kibice wierzyli, że ich klub otrzyma wsparcie, ponieważ sam Mbappe grał kiedyś w jego akademii i żywił ciepłe uczucia do drużyny. Jednak zamiast rozwoju, rozpoczął się upadek. Podczas letniego okna transferowego klub sprzedał swoich liderów: Hugo Vandermeerscha, Aliego Abdiego, Andreę Hountondji, Normana Bassetta i Moussę Syllę, otrzymując za nich 8,3 mln euro. Pieniądze te mogłyby zostać wykorzystane na wzmocnienie składu, ale zamiast tego Caen nie wydało ani jednego euro na nowe transfery. Jedynym nowym nabytkiem był Yann M'Vila, który podpisał kontrakt jako wolny agent.

Jak się okazało, Mbappe nie miał zamiaru inwestować milionów jak arabscy ​​szejkowie. Jego firma, Interconnected Ventures, buduje samowystarczalny system, ale bez inwestycji klubowi trudno będzie osiągnąć kolejny poziom. Nowy prezydent Ziad Hammoud tłumaczył brak transferów dużym zadłużeniem Caen, chociaż za poprzednich właścicieli nie było żadnych zapowiedzi kryzysu. Na wyniki nie trzeba było długo czekać: drużyna była uwikłana w walkę o utrzymanie i po 20 kolejkach znalazła się w strefie spadkowej.

Bez transferów i łóżka - czy po przyjeździe mogę zająć miejsce przy stoliku?

Seria siedmiu porażek i brak posiłków sprawiły, że szanse na ratunek były minimalne. Zamiast walczyć o Ligue 1, Caen stanęło w obliczu spadku do trzeciej ligi. Problem nie leży tylko w finansach, ale również w zarządzaniu klubem. Kiedy projektem kieruje czołowy piłkarz, oczekuje się od niego jasnej strategii i ambitnych decyzji. Mbappe jednak na razie woli milczeć.

Jego nieobecność w mediach w związku z sytuacją w Caen zaskoczyła fanów. Kibice spodziewali się, że przyjście Mbappe pomoże klubowi złapać drugi oddech, ale na razie sytuacja tylko się pogarsza. Zespół nie prezentuje czystej gry, traci pozycje w lidze i nie ma środków na pilne wzmocnienia. Otwartym pozostaje pytanie, czy Caen uda się wyjść z kryzysu, ale oczekiwania ery Mbappe jak dotąd nie zostały spełnione.

Caen na skraju spadku - Mbappe milczy, nieudane transfery, nowy trener

Kibice Cany nie mogą już uwierzyć własnym oczom. Do niedawna ich drużyna była pretendentem do awansu do League 1, ale teraz szybko zmierza do trzeciej ligi. Kiedy Kylian Mbappe przejął klub, kibice mieli nadzieję, że będzie to początek nowej ery. Ale zamiast rozwoju następuje kompletny upadek. Cierpliwość pękła 3 stycznia, kiedy Caen grało u siebie z Clermont. Zamiast zwyczajowego wsparcia, trybuny wydały ogłuszający gwizd.

Na całym stadionie wisiały transparenty: „Mbappe, Caen nie jest twoją zabawką!”, „Tutaj legendy tworzą się pracą, nie pieniędzmi”, „Zanim zabłyśniesz na światowej scenie, uszanuj historię klubu”. To nie był zwykły protest – to był krzyk rozpaczy. A potem wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Zarząd zwolnił Nicolasa Seuba, legendę klubu i człowieka, który rozegrał więcej meczów dla Caen niż ktokolwiek inny w historii. Kibice byli pewni, że jeśli już mają zmieniać trenera, to na kogoś doświadczonego, kto będzie w stanie uratować sezon.

Na skraju odejścia - Mbappe milczy, nieudane transfery, nowy trener

Zamiast tego drużynę powierzono Bruno Baltazarowi, nieznanemu Portugalczykowi, który niedawno pracował w polskim klubie Radomiak. Wydawało się, że gorzej już być nie może. Ale zima przyniosła kolejny cios: Caen po raz kolejny nie wydało ani jednego euro na posiłki. Liderzy zostali sprzedani latem, a teraz klub podpisał kontrakty tylko z kilkoma wolnymi agentami, o których nikt tak naprawdę nie słyszał. Jedynym promykiem nadziei jest to, że Alexandre Mendy pozostaje w drużynie. Ale czy jeden gracz może zjednoczyć drużynę, gdy wszystko wokół niego wali się w gruzy? Kibice już podzielili się na dwa obozy. Niektórzy mówią: „Dajcie Mbappe czas, odbudowa wymaga cierpliwości”. Inni są pewni: „Jeśli Cannes odpadnie, nie będzie już czego naprawiać”.

„Wszyscy czekaliśmy na zmianę. Oczekiwano, że Mbappe tchnie nowe życie w klub. Ale dostaliśmy katastrofę. Jeśli teraz nic się nie zmieni, to w przyszłym sezonie zaczniemy w trzeciej lidze” – mówi Johan Lapoutre, autor popularnego bloga dla fanów We Are Malherbe. Najważniejsze pytanie pozostaje bez odpowiedzi: kiedy Kylian Mbappe w końcu coś powie? Podczas gdy on milczy, Kahn upada coraz niżej, a czasu na uratowanie klubu jest coraz mniej.

Opinie