Sensacje Ligi Mistrzów: jak Brugge i Feyenoord dotarły do ​​1/8 finału

Sensacje Ligi Mistrzów – jak Bryugge i Federico dotarli do 18. finału

Brugge i Feyenoord sprawili prawdziwe sensacje pokonując faworytów, a Benfica pewnie zrobiła krok w kierunku 1/8 finału. W środę Liga Mistrzów dostarczyła kibicom emocjonujących przeżyć: szybkość, taktyka i nieoczekiwane zakończenia. Holendrzy wykorzystali słabości przeciwników, Belgowie zaskoczyli dyscypliną, a Portugalczycy spokojnie doprowadzili mecz do zwycięstwa. Wyniki te miały duży wpływ na klasyfikację turnieju – analizujemy kluczowe momenty i ich konsekwencje.

Atalanta nie wytrzymała naporu Brugii - Gasperini jest wściekły

Na pierwszy rzut oka Atalanta wydawała się zdecydowanym faworytem w meczu z Club Brugge, ale rzeczywistość okazała się o wiele bardziej skomplikowana. Kibice Bergamaschi liczyli na świetną grę Charlesa De Ketelaere, który wrócił do rodzinnego miasta, ale ostatecznie Belg zapamiętany został tylko ze względu na pozycję spalonego. Jako pierwsi wynik spotkania otworzyli gospodarze: w 15. minucie Talbi przejął piłkę, wpadł w pole karne i podał ją do Zhutglu. Były piłkarz Barcelony wykorzystał tę okazję i umieścił piłkę w siatce.

Atalanta nie prezentowała się przekonująco, ale i tak udało jej się wyrównać wynik jeszcze przed przerwą. De Ketelaere podał piłkę do Zappacosty, który dośrodkował w pole karne, a Pašalić skierował piłkę głową do bramki. Wydawałoby się, że mogło to tchnąć życie w grę Włochów, ale po przerwie Brugge nadal dominowało w pressingu. Pod koniec drugiej połowy Atalanta miała szansę - Zappacosta i Samardzic stworzyli kilka groźnych sytuacji, ale nie zdołali zdobyć gola. Zespół Gasperiniego ostatecznie ruszył do ataku, a De Ketelaere miał szansę na zwycięstwo, ale Mignolet uratował Brugge.

Atalanta nie wytrzymała naporu Bryugge'a - Gasperini wściekły

Liga Mistrzów. Mecze barażowe. 1 mecz
Środa, 12 lutego 2025 r. 20:45 czasu chińskiego
Zespół Konto Cele
Brugia (Belgia) 2: 1 Żutgla (15′), Nilsson (90+4′)
Atalanta (Włochy) Pasalić (41′)

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Belgowie dostali szansę z rzutu karnego: Heene uderzył Nilssona w twarz w polu karnym. Sędzia wskazał na jedenasty punkt, a poszkodowany sam wykorzystał rzut karny z 11 metrów. Piłkarze Atalanty otoczyli sędziego, a Gasperini, wściekły, zerwał kurtkę i uciekł do podziemi. Protesty jednak nie pomogły – Brugia odniosła zasłużone zwycięstwo.

Mimo że Brugge było słabszą drużyną, nie tylko utrzymywało wysokie tempo, ale także wykazało się solidnym przygotowaniem taktycznym. Zespół Nicky'ego Hayena aktywnie wykorzystywał pressing, zamykał strefy i zmuszał Atalantę do popełniania błędów. Szczególnie wyróżniała się linia pomocy, która regularnie przejmowała zbiórki i nie pozwalała przeciwnikowi na prowadzenie ataków środkiem.

Bayern pokonał Celtic - pewne zwycięstwo

Bayern Monachium zapobiegł sensacji w Szkocji, pokonując Celtic na ich własnym boisku. Mimo że wynik na tablicy wyników nie był powalający, goście kontrolowali przebieg spotkania i nie pozostawili gospodarzom dużych szans na wygraną. Już od pierwszych minut drużyna Vincenta Kompany'ego przejęła kontrolę nad grą. Niemcy nie pozwolili Celticowi na przejście przez środek boiska i całkowicie pozbawili go szans na przeprowadzenie ataku. Pierwsza połowa była jednostronna. Szkoci nie oddali ani jednego strzału, a ich oczekiwana liczba bramek (xG) wyniosła zero.

Bayern z kolei pracował na wyniki. Olise otrzymał piłkę na prawym skrzydle, wbiegł w pole karne i nie tracąc czasu, oddał potężny strzał w róg bramki. Bramkarz Celtiku nie zareagował na czas i goście objęli prowadzenie. Po przerwie gospodarze wreszcie zaczęli grać odważniej. Kibice domagali się od drużyny podjęcia działań, ale zanim ci zdążyli cokolwiek wymyślić, drużyna z Monachium zaatakowała ponownie. W 49. minucie Kimmich dośrodkował z rzutu rożnego na dalszy słupek, a Kane, niczym prawdziwy drapieżnik w polu karnym, uderzył celnie w róg bramki. Bramkarz ponownie nie zdołał uratować sytuacji i wynik zmienił się na 2:0.

Bawaria pokonała Seltik – pewne zwycięstwo

Liga Mistrzów. Mecze barażowe. 1 mecz
celtycki
Glasgow, Szkocja
1: 2 Bawaria
Monachium, Niemcy
Środa, 12 lutego 2025 r. 23:00 czasu chińskiego
Cele Minuty Gracze
0:1 45 ' Olisa
0:2 49 ' Kane
1:2 79 ' Maeda

Ale Celtic nie zamierzał się poddać. Kibice popchnęli swoją drużynę do przodu, a gospodarze zaczęli stwarzać okazje. W jednym z przypadków mogli ponieść karę, ale arbiter nie dopatrzył się przewinienia. Jednak 15 minut przed końcem meczu Szkoci w końcu zdobyli bramkę: po rzucie rożnym Maeda jako pierwszy przejął piłkę i skierował ją do siatki. Ostatnie minuty zamieniły się w prawdziwą bitwę. Celtic ruszył do ataku, próbując wywalczyć przynajmniej remis. Jednak obrona Bayernu grała niezawodnie, a Neuer kilka razy uratował swoją drużynę przed stratami.

Feyenoord zmiażdżył Milan i nie pozwolił Jimenezowi zabłysnąć

Ten wieczór był dla Feyenoordu prawdziwym sprawdzianem, ale drużyna z Rotterdamu poradziła sobie z nim znakomicie. Wydawało się, że okoliczności są przeciwko nim: tuż przed meczem zarząd zwolnił trenera Briana Priske, a w zimowym okienku transferowym klub sprzedał swojego najlepszego strzelca Santiago Jimeneza – i to konkretnie do Milanu. Jednak pomimo wszystkich trudności Feyenoord pewnie wykonał krok w kierunku 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Jimenez, który znalazł się po drugiej stronie barykady, nie zdołał sprawić niespodzianki swojemu byłemu zespołowi. Napastnik spędził na boisku 82 minuty, ale nie zdołał zdobyć bramki. Co więcej, Feyenoord rozpoczął mecz wcześnie strzelając gola, który okazał się kluczowym momentem spotkania.

Fejenoord złamał Milan i nie pozwolił Himeneo krwawić

Liga Mistrzów. Mecze barażowe. 1 mecz
Środa, 12 lutego 2025, 23:00 czasu moskiewskiego
Feyenoord
Rotterdam, Holandia
Konto Mediolan
Mediolan, Włochy
1: 0
Bramki: Paixao (3')

Już w pierwszym ostrym ataku Brazylijczyk Igor Paixao pokazał swoje umiejętności. Otrzymawszy piłkę na lewym skrzydle, zbliżył się do pola karnego i oddał niski strzał, jednak Mike Maignan nie zdołał go obronić. Bramkarz Milanu nie poradził sobie ze strzałem i gospodarze objęli prowadzenie. Paixao nadal stwarzał zagrożenie w pobliżu włoskiej bramki, w jednym z incydentów trafił nawet w poprzeczkę.

Milan, mimo że miał bardziej prestiżowy skład, nie potrafił wykorzystać swojej potencjalnej przewagi. Włochom wyraźnie brakowało kreatywności w ataku, a bez dobrze zorganizowanej gry w ataku osiągnięcie sukcesu na San Siro będzie niezwykle trudne. Feyenoord udowodnił, że jest w stanie rywalizować z zespołami o dużym doświadczeniu, co pozwala drużynie z optymizmem patrzeć w przyszłość.

Golovin bardzo się starał, ale Monaco nie mogło się oprzeć Benfice

Kibice Monaco spodziewali się zwycięstwa, ale drużyna zawiodła. Mimo wszystkich trudności Portugalczyków, Benfica okazała się silniejsza. Podopieczni Adi Hüttera przegrali na własnym boisku, choć początkowo wyglądali na bardzo konkurencyjnych. Aleksandr Gołowin spędził na boisku 67 minut, pokazał się z jak najlepszej strony i otrzymał najwyższą notę ​​w kadrze Monaco według Sofascore – 7,5 punktu.

Rosyjski pomocnik wystąpił w tym meczu nie jeden raz: 50 kontaktów z piłką, jeden strzał na bramkę, trzy udane dryblingi, trzy podania do bramki, dwa odbiory piłki i trzy faule popełnione na własną rękę. Jednak jego aktywność nie przyniosła ani gola, ani asysty. W pierwszej połowie nie padły żadne bramki, ale w drugiej Benfica wykorzystała swoją szansę. Araujo dośrodkował precyzyjnie z prawego skrzydła, a Pavlidis wyprzedził obrońcę i oddał strzał prosto w bramkę z ostrego kąta.

Golovin patrzył, ale Monaco nie wytrzymało presji Benfiki

Liga Mistrzów. Mecze barażowe. 1 mecz
Środa, 12 lutego 2025, 23:00 czasu moskiewskiego
Zespół Sprawdzać Zespół
Monako (Francja) 0:1 Benfica (Portugalia)
Cele
Pavlidis – 48′
Usunięcia
Musrati – 52′

Kilka minut później sytuacja pogorszyła się, ponieważ Musrati otrzymał drugą żółtą kartkę, przez co Monaco zostało pozbawione jednego zawodnika. Później mecz stał się jednostronny: Benfica całkowicie kontrolowała grę, nie pozwalając gospodarzom choćby zbliżyć się do bramki. Co mówią statystyki uderzeń po przerwie – 3:17! Ostatecznie porażka 0:1 nie jest najgorszym wynikiem, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. Portugalczycy działali kompetentnie i zdyscyplinowanie, nie dając Monako ani jednej szansy na ratunek. W ostatnich 15 minutach gospodarze próbowali odwrócić losy spotkania, ale brakowało im precyzji i współpracy w końcowych fazach ataków.

Teraz pozostaje nam tylko mieć nadzieję na mecz rewanżowy w Lizbonie. Aby awansować, Monaco musi nie tylko otrząsnąć się po tej niewielkiej porażce, ale także poprawić swoją grę. Przed nami trudny test, ale szanse są nadal - najważniejsze to pokazać charakter i wykorzystać swoje chwile.

Opinie