Reforma UEFA zmieni Ligę Mistrzów - opieka czy utrata magii

Reforma UEFA zmieni Ligę Mistrzów — praca czy utrata magii

Jak zawsze, najważniejszym czynnikiem są pieniądze. Dmitrij Bażanow rozważa możliwość zniesienia dogrywki w meczach play-off Ligi Mistrzów. Podczas gdy trwają dyskusje na temat nowego formatu turnieju, UEFA przygotowuje kolejną zmianę. Według The Guardian dogrywka może zostać całkowicie wyeliminowana. Jeśli w regulaminowym czasie gry padnie remis, drużyny od razu przystąpią do serii rzutów karnych.

Oficjalnie istnieją dwa powody reformy. Pierwszą z nich jest wygoda dla stacji telewizyjnych: nie tracąc czasu, łatwiej jest zaplanować transmisje. Druga to obawy o piłkarzy, którym rzekomo będzie łatwiej grać w warunkach napiętego kalendarza. Ale czy ten środek rzeczywiście pomoże graczom, czy też stoją za nim inne motywy?

Liga Mistrzów bez dodatków. czas - konieczność czy ruch biznesowy?

Przewidywalność programu jest rzeczywiście ważna dla kanałów telewizyjnych – trudno się z tym nie zgodzić. Ale drugi argument budzi wątpliwości. UEFA najpierw zwiększa obciążenie zawodników, dodając więcej meczów w fazie grupowej i kolejną fazę play-off, a potem nagle „zajmuje się” nimi, anulując dogrywkę. Gdzie tu logika? Zawodnicy spędzają teraz na boisku więcej minut ze względu na nowe mecze, w zamian otrzymując symboliczną „ulgę” – bez dwóch 15-minutowych połówek, co nie zawsze się zdarza. Przecież nawet jeśli drużyna dostanie się do fazy play-off, nie oznacza to, że będzie musiała grać w dogrywce. Od 2021 roku, po zniesieniu zasady bramek strzelonych na wyjeździe, w Lidze Mistrzów odbyło się tylko 5 z 45 możliwych dogrywek - zdecydowanie nie jest to liczba krytyczna. Dlatego argument o zmniejszeniu obciążenia wygląda raczej jak wygodny PR.

Liga Mistrzów bez opłat dodatkowych. czas - neobhodimost lub business-hod

Ale pomysł skracania meczów jest zgodny z duchem czasów. Dziś coraz częściej mówi się, że młodzi ludzie, przyzwyczajeni do krótkich filmików i szybko zmieniających się treści, nie są gotowi, aby koncentrować się na grze przez 90 czy 120 minut. Dlatego też działacze piłkarscy, w tym Florentino Perez, od dawna zastanawiają się, jak dostosować sport do nowej rzeczywistości.
Szybkie przejście do serii rzutów karnych to kolejny krok w kierunku szybszej gry w piłkę nożną.

Teraz odbywają się one dopiero po 120 minutach, a po odwołaniu dogrywki – po 90 minutach. Być może to dopiero początek, a kolejnym krokiem będzie skrócenie czasu trwania połówek. Jakkolwiek by nie tłumaczyć reformy troską o piłkarzy, wszystko sprowadza się do pieniędzy. Po pierwsze, zwiększyli liczbę meczów, aby zarobić więcej z praw telewizyjnych. Teraz chcą wyeliminować dodatkowy czas, aby uprościć harmonogram transmisji, uczynić turniej bardziej atrakcyjnym dla stacji telewizyjnych, a także dostosować piłkę nożną do gustów młodszego pokolenia i wyciągnąć z tego korzyści komercyjne. Ale czy gra nie straci swojej nieprzewidywalności i emocji, stając się kolejnym produktem przeznaczonym do szybkiej sprzedaży widzom?

Seria rzutów karnych zamiast dogrywki. czas: jak zmieni się Liga Mistrzów

W przypadku każdego dużego turnieju normalne jest zarabianie większych pieniędzy. Pieniądze odgrywają ogromną rolę we współczesnej piłce nożnej, ale ważne jest, aby pogoń za zyskiem nie zabiła samej gry. UEFA twierdzi, że zniesienie dogrywki jest konieczne, aby zmniejszyć obciążenie zawodników. Ale jeśli się nad tym zastanowić, czy jest to prawdą? Wszak mecze w Lidze Mistrzów stały się już dłuższe, dodano nowe etapy i dodatkowe mecze. Okazuje się, że z jednej strony jeszcze bardziej obciążają graczy, a z drugiej chcą ich „ulitować”? Wydaje się, że jest to raczej wygodny sposób dostosowania turnieju do interesów komercyjnych niż rzeczywiste obawy.

Seria kar zamiast kary dodatkowej. jak zmieni się Liga Mistrzów
Oczywiście, niektórym ten pomysł może wydawać się logiczny. Przykładowo w Pucharze Ameryki dogrywkę rozgrywa się tylko w finale, natomiast w innych meczach, jeśli jest remis, od razu dyktowane są rzuty karne. To normalne w przypadku tego turnieju, ale Liga Mistrzów to zupełnie inny poziom. Tutaj liczy się każda chwila, a dodatkowy czas często okazuje się decydującym czynnikiem. Wyobraź sobie, że ich nie ma. W 2012 roku nie zobaczylibyśmy, jak Petr Cech obronił rzut karny wykonany przez Arjena Robbena w finale Ligi Mistrzów, pomagając Chelsea zdobyć pierwszy klubowy tytuł. W 2014 roku Atletico cieszyło się już ze zwycięstwa, ale gol Ramosa w doliczonym czasie gry doprowadził do dogrywki, w której Real Madryt dobił rywali.

Anuluj dodawanie. czas w Lidze Mistrzów - nowy etap gry czy utrata rozrywki?

Dogrywka nie jest po prostu kontynuacją meczu, ale zupełnie nowym etapem gry, w którym decydują się losy drużyn. To moment, w którym piłkarze przekraczają swoje granice, a kibice z niecierpliwością czekają. Pamiętasz mecz Atletico i Liverpoolu w 2020 roku? W regulaminowym czasie gry Hiszpanie przegrywali 0:1, a na początku dogrywki stracili drugą bramkę. Wydawało się, że wszystko jest już przesądzone, ale Atletico się nie poddało. W ciągu 15 minut drużyna zdobyła trzy bramki i wyeliminowała aktualnych mistrzów. To był mecz, którego nie dało się zapomnieć, ale mógł skończyć się inaczej, gdyby sędzia od razu po 90 minutach podyktował rzut karny.

Piłka nożna dostarczyła nam wielu momentów, które przeszły do ​​historii właśnie dzięki dogrywce. Pamiętacie ten epizod z Luisem Suarezem, gdy jego zagranie ręką uratowało Urugwaj przed spadkiem? Albo mecz Chorwacji z Turcją na Euro 2008, gdzie gole padły w ostatnich sekundach. A co z legendarnym spotkaniem Rosji i Holandii? W regulaminowym czasie gry nie udało się wyłonić zwycięzcy, ale w dogrywce nasi zawodnicy pokazali prawdziwy charakter. W 2018 roku miliony rosyjskich kibiców świętowało, gdy Mario Fernandes zdobył bramkę przeciwko Chorwacji w dogrywce.

Anuluj dop. razy w LCh - nowy etap gry lub utrata bogactwa

  • Atletico Madryt kontra Liverpool (2020):trzy gole w ciągu 15 minut dogrywki.
  • Ręka Suareza (2010):Uratowanie Urugwaju przed spadkiem.
  • Rosja – Holandia (2008):heroiczne zwycięstwo w dogrywce. czas.
  • Finał Ligi Mistrzów 2005:Powrót Liverpoolu w meczu z Milanem.

Obecnie wiele osób twierdzi, że długie mecze męczą kibiców i że współczesna piłka nożna powinna być szybsza i bardziej dynamiczna. Dla niektórych może to wydawać się logiczne, ale bez dogrywki tracimy istotę rywalizacji piłkarskiej. To nie jest po prostu kolejne 30 minut – to szansa dla graczy, aby się wykazać, odwrócić losy meczu i zapisać się w historii.

Oczywiście, z biznesowego punktu widzenia, zaoszczędzenie dodatkowego czasu jest wygodne. Transmisje telewizyjne stają się coraz bardziej przewidywalne, a przerwy reklamowe można zaplanować dokładniej. Ale jeśli spojrzymy na piłkę nożną nie jako na produkt komercyjny, ale jako na grę na żywo, staje się oczywiste: wraz ze zniesieniem dogrywki ryzykujemy utratę emocji, pasji, nieoczekiwanych zakończeń – wszystkiego, co sprawia, że ​​piłka nożna jest tak ekscytująca.

Opinie